Nic nie zapowiadało, że ten dzień będzie tragiczny w skutkach dla wielu koni. Jednak, od początku.
Od rana było bardzo ciepło. Lato już na dobre się zagnieździło i cieszyło konie piękną pogodą. Oleander i Amnesia leżeli właśnie w trawie, skubiąc leniwie trawkę i obserwując inne konie. Niedaleko stała Aisha i jej przyjaciółka, Hybryda. Obie praktycznie przysypiały, zmęczone wcześniejszymi przebieżkami po okolicach. Adonis i Amelia stali na wzniesieniu pasąc się razem i przyglądając stadu. Między nimi biegała Domino, która nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Niedaleko nich stał ich jedyny syn, Furiat. Spoglądał on na nich spod byka. Dało się domyślić, że znowu się pokłócili. Merkury i Hidalgo dyskutowali niedaleko z Cerkwią, koło której stał niepewnie Relikt. Oglądał się on czy w pobliżu nie ma czasami jego ojca, ale ten poproszony przez Cerkwię o pomoc poszedł do pobliskiego lasu po potrzebne jej zioła. Niedawno Hidalgo zranił się w nogę, a akurat skończyły się jej potrzebne zioła. Alex spacerował między końmi nasłuchując podejrzanych dźwięków.
Dzień jak co dzień w tym niewielkim stadku koni. Niestety, radosną sielankę przerwał grzmot. Wszystkie konie, jak na sygnał podniosły głowę. Niektóre niespokojnie strzygły uszami, próbując wyłapać skąd idzie burza. Inne, lekko spłoszone, rzuciły się żeby zbić się w dużą grupkę. Adonis przykłusował do stada, widać było, że również nie jest zadowolony. Owszem, deszcz by się przydał, ale nie znaczyło to, że miała to być od razu burza! Skinął głową do Merkurego, który natychmiast do niego podbiegł.
- Nie wygląda to dobrze - mruknął, kiedy w oddali rozległo się jeszcze parę grzmotów. - Wygląda na to, że ta burza tu zmierza.
Merkury spojrzał w stronę, skąd dobiegały odgłosy burzy. Przestąpił z nogi na nogę i prychnął niespokojnie.
- Faktycznie. Widać już chmury, to kwestia uderzeń serca, gdy to do nas dojdzie.
Słuchający tego Furiat tylko prychnął.
- Boicie się zwykłej burzy? Co wy jesteście, strusie, czy konie?
- Ucisz się Furiat - huknął na niego ojciec. Karus położył po sobie uszy i odwrócił się do nich tyłem, zmierzając ku Hidalgo.
- Czuję, że wydarzy się coś niedobrego - mruknął tylko Merkury. - To nie jest zwykła burza - dodał poważnie, lustrując chmury jeszcze raz.
Adonis zbył go machnięciem ogona. Burza jak burza. Nie podobało mu się, że tu zmierza, ale już wielokrotnie mieli z taką do czynienia.
- Spokojnie, nic się nie stanie - odpowiedział mu. - Powiedz koniom, żeby się ustawiły pod wiatr zanim to dojdzie, będziemy już gotowi.
Siwus ruszył z powrotem do Amelii, która rozglądała się niepewnie.
- Co jest? - spytał, muskając ją chrapami w szyję.
- Domino. Przed chwilą tu była - mruknęła niepewnie klacz, odwzajemniając muśnięcie.
- Pewnie schowała się już między konie, chodź - trzepnął ją lekko ogonem i wrócił na sam środek łąki, gdzie zaczęły zbierać się konie. Niektóre były spokojne, przyzwyczajone już do burz, inne wyraźnie zaniepokojone. Aisha niepewnie przebierała nogami. Nie wiedziała co robić, mimo że na wolności przeżyła już parę takich zjawisk. Mimo wszystko za każdym razem się ich obawiała. Hybryda starała się ją pocieszać. W rzeczywistości również trochę się bała, ale nie okazywała tego po sobie. Po jej drugiej stronie stał Hidalgo. On również próbował pocieszyć klacz. Furiat fuknął tylko ze śmiechem. Czego tu się bać? Deszczu? Grzmotów? Toż to nic takiego, bywają straszniejsze rzeczy. Adonis uciszył go skubnięciem w tył, gdy przechodził.
Domino faktycznie leżała skulona między kopytami Amnesii. Nie czuła się pewnie za każdym razem, kiedy przechodziła burza. Nie widziała ich w życiu wiele, ale co najmniej 3 na pewno. Amelia nachyliła się nad nią i szepnęła jej coś do ucha. Rzuciła przyjazne spojrzenie Amnesii i ruszyła za Adonisem. Chwilę potem łaciata klaczka popędziła za nią.
Burza nadeszła chwilę potem. Początkowo zaczął wiać silny wiatr, a po chwili z chmur runął deszcz. Konie spuściły łby, starając się oprzeć silnym podmuchom. Wszystkie konie modliły się, żeby to przeszło jak najszybciej. Na przekór jednak, burza ciągle trwała i trwała. Grzmoty zbliżały się z każdą chwilą. W pewnym momencie konie mogły za sobą usłyszeć głośny huk. Adonis szybko odwrócił łeb, żeby zobaczyć co się stało. To, co zobaczył przeszyło go do szpiku kości. Zanim zdążył się odezwać i przekazać reszcie co tak właściwie się stało, odezwał się Alex:
- Pożar! Wszyscy w nogi! - zarżał.
Przerażone konie rzuciły się na oślep do ucieczki. Ignorując wszelką logikę rozbiły się na mniejsze grupki. Inne całkowicie oddaliły się od innych. Nikt nie wiedział gdzie dokładnie biegnie - strach przed ogniem przejął nad nimi panowanie.
Furiat rozejrzał się poirytowany. Burza już dawno przeszła, a on nie wiedział gdzie tak właściwie jest. Wczorajszego wieczora wszystkie konie rozbiegły się we wszystkich kierunkach świata i on nie należał do wyjątków. Czuł się z tym źle, ponieważ pokazał właśnie, że nie jest aż tak odważny, za jakiego się miał. Próbował to sobie usprawiedliwiać tym, że zrobił po prostu to, co mu kazano - uciekał. A teraz nie wiedział gdzie jest i gdzie są wszyscy.
Już miał zacząć krzyczeć po kolei imiona wszystkich koni, gdy usłyszał szelest. Zastrzygł uszami, niepewny czy się nie przesłyszał po czym ruszył w tamtym kierunku. Gdy podszedł bliżej zamarł bez ruchu. Co do...
Pod krzakiem leżał Alex. Był on okropnie poraniony.
- ALEX?! Co się stało?
Kasztan podniósł powoli łeb. Dostrzegając znajomą sylwetkę lekko się ożywił, a jego oczy zapaliły się żywym blaskiem.
- Fur... iat... Chyba... Dopadła mnie... puma... - powiedział łamiącym się głosem. Zaczął kaszlać. - Uciekaj... Ona... Może... Tu gdzieś... Być...
- Alex, durniu, nie zostawię cię! - parsknął karosz, zupełnie ignorując jakim brakiem szacunku się teraz wykazał.
Dwudzistolatek jednak nie odezwał się więcej, jego łeb opadł na ziemię, a oczy zaczęły mętnieć. Jego klatka piersiowa i brzuch przestały się poruszać. Karosz pochylił się nad łbem starszego konia, ale nie wyczuł oddechu. Czując, że oczy zaczęły zapełniać się łzami przytulił się do jego boku.
- Przykro mi, przepraszam, że nie przybyłem tu wcześniej...
piątek, 9 sierpnia 2013
czwartek, 8 sierpnia 2013
Bohaterowie

Imię: Adonis
Wiek: 15 lat
Charakter: Jest to urodzony przywódca. Lubi rządzić innymi końmi, czuć że ma władzę. Zazwyczaj jest opanowany i ciężko wyprowadzić go z równowagi. Nie posiada czegoś tak "okropnego" jak poczucie humoru. Jest wiecznie poważny i nie łapie żarcików. Jest sprawiedliwy - zanim wyda jakiś wyrok oceni sytuację z każdej możliwej strony. Umie słuchać. Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek ma ochotę się wygadać - po to on jest. Nie przerywa, nie osądza, tylko słucha i co najwyżej doradza. W czym też jest dobry.
Posada: Przywódca
Partnerka: Amelia
Potomstwo: Furiat, Domino

Imię: Amelia
Wiek: 10 lat
Charakter: Jest to klacz bardzo opiekuńcza i troskliwa. Stara się dbać o każdego i wszystkich. Bardzo dużą wagę przykłada do wychowania swoich dzieci na dobre, mądre konie. Szczególnie skupia się przy tym na swoim synu, który w przyszłości ma przejąć rolę ojca. Jest bardzo mądra, również, podobnie jak jej partner, pomaga innym koniom rozwiązywać konflikty i problemy. Ma wyjątkowo towarzyskie usposobienie. Nie ma chwili, w której nie przebywałaby w towarzystwie innego konia. Nie potrafi długo usiedzieć sama, ponieważ strasznie się wtedy nudzi i nie ma do kogo pyska otworzyć.
Posada: Partnerka przywódcy
Partner: Adonis
Potomstwo: Furiat, Domino

Imię: Merkury
Wiek: 9 lat
Charakter: Mimo posady nie potrafi być poważny. Jest wiecznym żartownisiem. Nie jest w stanie zachować powagi nawet w najbardziej wymagającej sytuacji rzucając żartami na lewo i prawo. Jest duszą towarzystwa, uwielbia przebywać w grupie koni. Nieco głupkowaty i niezdarny.
Posada: Zastępca przywódcy
Partnerka: Brak
Potomstwo: Brak

Imię: Domino
Wiek: 3 miesiące
Charakter: Młoda klaczka jest bardzo strachliwa. Nigdzie nie rusza się bez swojej mamy, brata, ojca lub Amnesii, która sprawuje nad nią opiekę, gdy rodzice są zajęci. Mimo wszystko nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu dłuższy czas, dlatego często zmusza ich ona do wspólnej zabawy. Uwielbia biegać i skakać.
Posada: Źrebak przywódcy
Partner: Brak

Imię: Furiat
Wiek: 4 lata
Charakter: Furiat jest okropnie zadufany w sobie. Nie potrafi przyjąć do wiadomości, że zanim nie zmieni swojego postrzegania świata nie zostanie on przywódcą stada. Chciałby już mieć władzę w nim w swoich kopytkach, ale jego rodzice ciągle mu odmawiają. Żeby znaleźć mu jakiś punkt do działania postawili mu wyzwanie - nie zostanie przywódcą, dopóki nie utrzyma przy sobie klaczy dłużej niż rok. Mimo wszystko ogier jest lubiany w stadzie, ponieważ jest ogromnym żartownisiem. Uwielbia wycinać różnego rodzaju dowcipy. Jest również odważny; nie ma takiej rzeczy, której by się bał.
Posada: Źrebak przywódcy
Partnerka: Brak
Potomstwo: Brak

Imię: Oleander
Wiek: 14 lat
Charakter: Jest to ogier bardzo leniwy. Potrafi pół dnia przeleżeć, tudzież stać bez ruchu. Cały dzień jedyne co mógłby robić, to jeść i spać. Ma charakter iście spokojny i zrównoważony.Nie powie i nie zrobi nic, czego nie musi.
Posada: Członek stada
Partnerka: Amesia
Potomstwo: Hidalgo, Venus

Imię: Amnesia
Wiek: 12 lat
Charakter: Jest równie opiekuńcza, co Amnesia. Jest gotowa pomóc każdemu, bez względu na ich relacje. Uwielbia spędzać czas ze źrebakami, opiekować się nimi, uczyć je i tym podobne. Jest bardzo spokojna i nie podnosi tonu dopóki nie musi. Ma dobre usposobienie; nie jest w stanie o nikim powiedzieć nic złego.
Posada: Opiekunka źrebiąt
Partner: Oleander
Potomstwo: Hidalgo, Venus

Imię: Hidalgo
Wiek: 2 lata
Charakter: Praktycznie nie rozstaje się z Furiatem, z którym są najlepszymi przyjaciółmi. Jednak jest równocześnie bardzo towarzyski, dlatego uwielbia przebywać w towarzystwie również innych koni, szczególnie jeśli jest to duża grupa. Jest odważny, nie boi się praktycznie niczego. Po matce odziedziczył dużą troskliwość i pomocność.
Posada: Przyszły obrońca
Partnerka: Ma na oku
Potomstwo: Brak

Imię: Aisha
Wiek: 5 lat
Charakter: Klacz jest wyjątkowo tchórzliwa. Nie przywykła do życia na wolności; pewnego dnia po prostu uciekła ze stajni, w której żyła do tamtej pory. Gdyby nie to, że znalazła to stado niewątpliwie już dawno zakończyłaby swój żywot. Uwielbia przebywać w towarzystwie źrebaków, a także uczestniczyć z nimi na "lekcjach" u Amnesii.
Posada: Zwykła klacz w stadzie
Partner: Brak
Potomstwo: Brak

Imię: Hybryda
Wiek: 4 lata
Charakter: Przybyła do stada razem z Aishą. Jest zazwyczaj spokojna, nie wyrywa się do działania bez potrzeby. Na razie nie jest zainteresowana żadnym ogierem w stadzie. Chciałaby mieć partnera na całe życie, nie spieszyć się z miłością. W stajni w której wcześniej mieszkała konie nie miały szans na taką miłość, zazwyczaj źrebaki powstawały bez niej. Nie chciałaby nigdy mieć źrebaka z kimś, kogo nie kocha, więc nie spieszy się jej do znalezienia sobie partnera. Woli poczekać i znaleźć tego jedynego. Nie potrafi usiedzieć w miejscu dłużej niż chwilę. Najchętniej całe dnie spędzałaby na zwiedzaniu okolic i bieganiu.
Posada: Zwykła klacz
Partner: Brak
Potomstwo: Brak

Imię: Venus
Wiek: 4 lata
Charakter: Jest całkowitym przeciwieństwem swojej matki. Znużona jej ciągłym powtarzaniem, że dobro i pomoc są najważniejszymi wartościami w życiu, postanowiła przejść na inną drogę. Jest typowym samotnikiem, najlepiej czuje się gdy jest sama, bez nikogo. Nie znosi towarzystwa innych. Potrafi być agresywna, jeśli ktoś nie chce dać jej spokoju.
Posada: Żołnierz
Partner: Brak
Potomstwo: Brak

Imię: Severyn
Wiek: 16 lat
Charakter: Typowy samotnik. Nie lubi towarzystwa, źle się czuje przy innych koniach. Jest nieśmiały, przez co ciężko dogadać mu się z innymi końmi. Jedynym koniem z którym potrafi się dogadać jest jego partnerka, Cerkwia. Mimo wszystko, dobrze dogaduje się z najmłodszymi, dlatego często pomaga Amnesii.
Posada: Opiekun źrebiąt
Partner: Cerkwia
Potomstwo: Relikt

Imię: Cerkwia
Wiek: 7 lat
Charakter: Miła, pomocna kobyłka. Uwielbia spędzać całe dnie w pobliżu swojego partnera i wtulanie się w jego sierść. Mimo wszystko za nic nie oddałaby tych momentów, które spędza ze swoim synem, Reliktem. Uwielbia pomagać innym, a także jak nikt zna się na wszelkich ziołach rosnących w okolicy.
Posada: Medyk
Partner: Severyn
Potomstwo: Relikt

Imię: Relikt
Wiek: miesiąc
Charakter: Jak to źrebak jest niezwykle bojaźliwy. Boi się odchodzić od mamy, nawet jeśli Amnesię zna i toleruje. Jest to istny leniuszek, który mógłby całymi dniami leżeć, a wstawać tylko po to, żeby napić się trochę mleka od matki. Jest nieśmiały, boi się odzywać do nieznajomych.

Imię: Alex
Wiek: 20 lat
Charakter: Jest to już sędziwy, jak na dzikiego konia, koń. Uwielbia opowiadać młodszym o tym, jak to było za czasów jego młodości. A ma dużo ciekawych anegdotek do opowiadania, ponieważ młodość spędził u ludzi, a potem wiele lat błąkał się jako samotnik. Dopiero ojciec Adonisa, który wtedy zakładał to stado, zaproponował mu miejsce w stadzie. Jest bardzo miły dla innych koni, służy pomocą dla każdego.
Posada: Żołnierz
Partnerka: Miał, ale nie żyje
Potomstwo: Brak
Subskrybuj:
Posty (Atom)